Dokarmianie przez klikanie

wtorek, kwietnia 15, 2008

Yesterday

Spędziłyśmy wspaniały dzień, który zaowocował kolejnym zmęczeniem stworka - zwierzątko odsypia wrażenia i nawet nie myśli o spacerze :)

Fakt, nałaziłyśmy się sporo... Cała Starówka najpierw, potem Krakowskie, Nowy Świat (z tradycyjnym przystankiem na piwo i wodę w Bajce), później dalej - Alejami do Zamku Ujazdowskiego, tam spacer po parku z rzucaniem patyczków i kolejny przystanek w Blues Barze na kolejną wodę i piwo. Potem jeszcze odwiedziny u przyjaciela, pizza (a dla stworka kurczak) i wreszcie o 21. powrót do domu. Widzicie więc, że mała ma uzasadnione prawo padniętą być :)


Już dawno nie miałyśmy tak miłego dnia, uśmiech od rana do wieczora nie schodził mi z twarzy, a jeszcze przy okazji podłapałam zlecenie, co dodatkowo poprawiło mi i tak już wyśmienity humor. Jaka szkoda, że każdy (albo chociaż co drugi) dzień nie może być taki...

Edit: dodałam fotki padniętego stworka.

Brak komentarzy: