Dokarmianie przez klikanie

czwartek, lutego 07, 2008

Jakie to jest piękne...

...jakie to wszystko jest piękne, jakie to jest piękne... w porównaniu :) Tak sobie podnucam, bo zaliczyłam dwie części kilerowe.. A poza tym to nawet dość adekwatne do sytuacji.

Ciekawe dwa dni. Bardzo ciekawe. Zakończone kabaretem w stylu mocno telenowelowym. Nie pytajcie o szczegóły. Zdradzę je przecież i tak tylko wybranym. Ale zdradzę, więc upoważnieni mogą sie zgłaszać.


Ale nie o tym chciałam... Chciałam o tym, że w ciągu tych dwóch dni u W. mała była (jak na nią) wyjątkowo przyjazna aparatowi i udało mi się zrobić dużo dobrych zdjęć. Zamieszczam tu technicznie chyba najgorsze, ale treściowo... kocham ją właśnie za to, że w życiu jest taka, jak na tym zdjęciu. I jeszcze raz przepraszam za niedostatki techniczne. To w całości wina moja i sprzętu, nie jej. Widzicie? Ona w tych oczach ma mądrość. Ona ją ma. Nawet tak kiepskie zdjęcie tego nie zepsuło.

Brak komentarzy: