Dokarmianie przez klikanie

niedziela, lutego 28, 2010

No.

Gadatliwa dziś jestem. No, cóż... Bywa. Przeżyjecie to jakoś, jesteście przecież twardzi, skoro wytrzymujecie ze mną tyle.


Tak mi się właśnie pomyślało, że na świecie najbardziej lubię to, że poznajemy jakiś fajnych ludzi, a potem oni sprowadzają do nas innych fajnych ludzi, bo ich znają (a my jeszcze nie, ale to trwa sekundy i już znamy), tamci z kolei przyprowadzają jeszcze innych fajnych... i tak dalej się to kręci :)

Gdyby nie ten mechanizm, to nie poznałabym mojego męża, choć o wzajemnym istnieniu wiedzieliśmy od wielu miesięcy.

Przyjdźcie do przyjaciół z przyjaciółmi, których dotąd nie znali. Poważnie :)

Brak komentarzy: