Dokarmianie przez klikanie

wtorek, lutego 23, 2010

Jak ja tego nie lubię...

Za niespełna tydzień czeka mnie podróż do Krakowa i to w celach ściśle określonych - moich ulubionych: załatwiactwo urzędowe. No, wręcz nie mogę się doczekać... Grr.

Już dziś myślę o tym, jak szczęśliwa będę, widząc na horyzoncie Warszawę. Tak, to będzie jedyna przyjemność z tego wyjazdu - radość, że wreszcie wracam :)

Brak komentarzy: