Dokarmianie przez klikanie

piątek, października 08, 2010

Koniec tygodnia

Dziś Państwo M. vel Koty od rana żyją myślami o odbiorze swoich tygodniówek.


Znaczy jedni będą mieli tygodniówkę, a inni niestety tylko dwudniówkę, bo w ramach ratowania domowego budżetu wzięli a conto.
Pracuję nad listą zakupów (wszystkie moje wiewiórcze zapasy się wyczerpały) i zapisałam całą stronę w zeszycie. Oznacza to, że czas zacząć wykreślać, bo cudów nie ma ;)

Ponieważ nie należy być głodnym w czasie zakupów, więc wskoczyłam do kuchni i powstały "kółeczka z kremem kajmakowym":
Z ciasta francuskiego pokrojonego w paski robimy kółeczka i pieczemy; odstawiamy.
Do śmietanki w rondelku dodajemy cukier, cukier wanilinowy i trochę masła i stawiamy na małym ogniu.
W jedną przednią łapkę bierzemy łyżkę, w drugą kawę, w trzecią książkę o międzynarodowym terroryzmie, w czwartą papierosa... Nie, zaraz, człowiek nie ma tylu łapek. Ale ma mózg - niech sobie radzi. Krem się powoli gotuje, a my siadamy na stołku barowym i mieszamy, mieszamy, mieszamy...
Tak długo, aż nam się zrobi gęsty i kremowy kajmak. Ile? No przecież mówię, że długo :)
Gorący nakładamy na kółeczka i szybko idziemy do pracy i szybko pracujemy, bo wtedy szybko wrócimy, żeby wreszcie je błyskawicznie zjeść!
Na pocieszenie, wspólnie z domowa zwierzyną, dokładnie wylizujemy rondelek i łyżkę... Zawsze coś, co nie?

Brak komentarzy: