Dokarmianie przez klikanie

sobota, września 18, 2010

Gdyby to było takie proste...

Napisałam u kolegi na fb, że coś tam upiekłam. Pytanie drugiego kolegi: a gdzie przepisy?


No nie zawsze się da, niestety... Bo kiedy komponuję np. składniki marynaty to improwizuję, dodam czegoś ileś tam, potem uznam że jeszcze troszkę, później że jeszcze ciut czegoś - w efekcie bez uważnej kamery rejestrującej każdy ruch wiem tylko tyle, że było: to, to, to, tamto i chyba jeszcze coś, ale nie wiem ile czego i czy to na pewno wszystko...
Mam nadzieję, że tym jakże prostym wywodem wyjaśniłam braki ;)

A teraz pokrótce spróbuję z przepisami (nie ręczę za dokładność z powodów patrz wyżej).

Marynata 1: utarty czosnek, imbir, musztarda rosyjska kamis, pieprz ziołowy, chilli w proszku, vegeta, sos sojowy, oliwa - wychodzi brunatna pasta. Schab dodatkowo naszpikowany słupkami czosnku i nieobrane ząbki obok niego.

Marynata 2: zioła prowansalskie, pieprz czarny, vegeta, chilli w proszku, ketchup jak niżej, oliwa zwykła i czosnkowa. W schabie kieszeń: posmarować jak najostrzejszym ketchupem, w środek paski słoniny wędzonej i świeżej chilli, spiąć lub zasznurować.

Część wspólna: Każdy kawałek do rękawa (osobnego!) i na noc do lodówki. Rano do piekarnika (zimnego) i ustawić na 160 st. C. Piec waga=czas. Jeśli kawałki małe (do 35 dag) dodać 5 min. Wyłączyć piekarnik, ale mięso ma jeszcze zostać na 15 minut. Wyjąć, całkowicie wystudzić, wstawić do lodówki na kwadrans. Rozciąć rękawy, kroić, jeść :)

1 komentarz:

Janusz pisze...

Takie informacje to rozumiem. Coś konkretnego. Nie jestem miłośnikiem (jakkolwiek zawsze kocham swoje psy, ponieważ one mnie kochają)życia rodzinnego, ale kulinaria - zawsze bardzo ciekawe. Dla ignoranta, jakim jestem.