Dokarmianie przez klikanie

sobota, stycznia 09, 2010

Zazwyczaj nie narzekam na pogodę...

...bo to bez sensu - i tak nic nie daje. Ale dziś to mnie już naprawdę wkurzyła...


Od miesiąca umawialiśmy się na dzisiejsze spotkanie, ludzie przyjeżdżają do Wawy ze wszystkich stron Polski i, cholera jasna, właśnie dziś musi tak być. Nie przed trzema dniami, nie za trzy dni, tylko własnie oczywiście dziś, no bo jakżeżby inaczej...

Skoro jest tak, że nie chce się pyszczka z nory wysunąć, to mam nadzieję, że chociaż atmosfera spotkania to wszystkim wynagrodzi. No i że spiszą się przewoźnicy, te pekapy, pekaesy, zetteemy i inne takie...

Wszystko ma być tak, jak miało być, jasne?

P.S. Ostatnie zdanie, to takie zaklęcie sił niezależnych od człowieka... Zadziała.

Brak komentarzy: