Dokarmianie przez klikanie

poniedziałek, stycznia 18, 2010

Raccoon vs. Cat

Tak więc, moi drodzy, już wszystko jasne. Otóż dobrzy bogowie sprawili, że mentalnie będąc przygotowani na szopa (a szkodnik jest to niebywały, złośliwie-inteligentny w dodatku), przyjęliśmy tego kota jako istotę i tak od szopa dużo mniej kłopotliwą.


Teraz - po ponad dwóch tygodniach z Franzem, już domyślamy się, jakim szokiem dla ludzi obytych ze zwykłym kotem, mógł on być... Nie, nie dla nas, my - jak mówiłam - nastawiliśmy się na szopa, więc żadna demolka nam nie straszna i nam to on niczym nie zaimponuje (szopy są w tych sprawach absolutnie niezrównane, proponuję wrzucić w Youtube "Willie" lub "Molly" i dodać "raccoon", piękne filmy o demolkach...)

Oj, Franz...
Powiem tak: my mamy cholerne szczęście, że jednak nie mamy szopa (bo one, skurczybyki, mają dodatkowo chwytne łapki). A ty masz cholerne szczęście, że trafiłeś na nas :)

Brak komentarzy: