Dokarmianie przez klikanie

niedziela, stycznia 03, 2010

Uff, aż mi ulżyło...

...kot wreszcie coś zdemolował... Super, to świadczy o tym, że z nim wszystko w porządku :)

Mamy taką metalową miseczkę, do której wrzucamy drobne... przespacerował się po niej i parę pieniążków upadło - demolka na maxa ;)

Po paru minutach:
O, nauczył się otwierać odtwarzacz cd w wieży. I to jest coś co warto wykorzystać, bo zwykły pilot to do niej jest, ale taki ogoniasty jest dużo fajniejszy :)

Po pół godzinie:
Dokładam fotkę - tak wygląda Franz w całości.


Tak naprawdę to on wygląda sto razy ładniej, ale oświetlenie żadne, fotka na szybko, a w dodatku jeszcze za mało się znamy, aby nam wspólnie dobre zdjęcia wychodziły ;) W tłumaczeniu na polski: dupa ze mnie, a nie fotograf zwierzaków, ale się poprawię :)

2 komentarze:

Janusz pisze...

Pięknie. Ludzie, którzy lubią (kochają ?) zwierzęta to zazwyczaj dobrzy ludzie.
Sam się czuję też lepiej nieco.

Qilia pisze...

No, Twoja Zuzia na pewno jest kochanym i przez to szczęśliwym psem :)