Cień świtu
Czy ja już pisałam, że świty są tu piękne? No, tak... pisałam mnóstwo razy, na pewno aż za dużo, jak na blog nie będący blogiem o świtach... Ale znów napiszę i jest szansa, że po raz ostatni - ale nie obiecuję.
A piszę, ponieważ jest piękny poranek i dzięki temu dziś na ścianie pojawił się cień świtu i nie można było tej projekcji nie zarejestrować aparatem fotograficznym. Zwyczajnie szkoda było, aby to umknęło...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz