Dokarmianie przez klikanie

środa, września 26, 2007

Z życia stworka

Zwierzątko ma się dobrze, przestało rosnąć - co bardzo mnie cieszy, bo jednak chciałam małego pieska, jest już w pełni ukształtowanym fizycznie stworkiem. Tak wyglądała przedwczoraj na popołudniowym spacerze:


Charakterek też jej się ukształtował i to na taki, jakiego zapowiedź prezentowała od zawsze: zadziorna, niezależna, dominująca i bardzo wesoła. Urocze, choć czasem trudne do zniesienia... Zaczęły się pierwsze kłótnie z innymi suczkami, psy lubi, ale w razie czego też nawarczeć i ugryźć potrafi (może nie tyle ugryźć, co kłapnąć ostrzegawczo w powietrzu - takie ostatnie ostrzeżenie). Kocha wszystkich ludzi - małych i dużych, uwielbia zabawy z patyczkami - teraz przestawiamy ją na piłkę tenisową - i oczywiście smakołyki, ale to nic oryginalnego :)

Na smyczy mimo kolczatki chodzi jak pijany zając trenujący slalom. Ma bardzo miękki, coraz dłuższy włos, więc trzeba ją czesać dosyć często, a żeby operacja w ogóle się powiodła - przekupywać smakołykami. Nie jest już szczeniakiem, lecz nadal budzi sympatię i wszystkim się podoba. Czasem jest słodka, czasem okropnie rozrabia, ale średnia odczuć to: udał nam się stworek :)

Brak komentarzy: