Pierwszy dzień...
...z nową pracą. Mam po iluś tam godzinach przed kompem taką wieeelką, kwadratową głowę. Czuję się jak człowiek, któremu kazano złożyć w pełni funkcjonującą bibliotekę, dając tysiąc kontenerów literek powycinanych z gazet. Taki człowiek staje nad tym wszystkim i nie wie, od czego zacząć...
Tylko powiedzcie mi, czemu mi się jednak mordka uśmiecha... Musi - lubię ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz