Białe paskudztwo...
...pokryło wszystko. Dziś rano musiałam odśnieżać parapet (tak z dziesięć centymetrów napadało) i karmnik dla Kurczaka, żeby w ogóle móc dać drobiowi jedzenie. Wszystko zasypane, brzydkie, szare lub białe. A tak się cieszyłam, że zima mnie w tym roku ominie...
A to nieco przetworzony widok z okna - wczorajszy późny wieczór:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz