Dokarmianie przez klikanie

czwartek, grudnia 10, 2009

Cała zadowolona...

...bo każdy by był. Net śmiga (znaczy śmiga w porównaniu...), od piątej rano już zdążyłam nadrobić zaległości.


Ponieważ ostatnio Wind odmówił posłuszeństwa (grzał się i wyłączał), więc musiałam zrobić pierwszą w jego 15-miesięcznym życiu reinstalkę. Poprzedziłam ją rozkręceniem urządzonka (a na ch... mi ta gwarancja!) i naprawą wiatraczka. Jednak jestem Genialnym Naprawiaczem. Nie warczy, nie grzeje się - szczęśliwi jesteśmy oboje (znaczy ja i Wind) jak dzikie norki.
Oczywiście - przy okazji reinstalki - straciłam to i owo, bo mimo zabezpieczeń bez tego się nigdy nie obędzie.

Ale teraz to się już nie powtórzy. Bo w trudnych dniach powolnego netu przeszukałam sieć i znalazłam coś naprawdę dobrego, skutecznego, działającego: DROPBOX. Polecam z pełnym przekonaniem, możecie klikać spokojnie, nic z tego nie mam ;) Instalujecie, konfigurujecie przez góra 5 minut i spokój na resztę życia.

Brak komentarzy: