Dokarmianie przez klikanie

poniedziałek, września 15, 2008

Po koszmarze

Ta historia poza wnioskami przyniosła jeszcze wiedzę, ile tak naprawdę znaczy dla mnie mała. Nawet nie zdawałam sobie sprawy, ile miejsca w moim sercu i umyśle to stworzenie zajmuje... W czasie, gdy jej nie było, stwierdziłam że nie chcę bez niej firmy, sklepu ani nic. Że przecież robiłam to dlatego, abyśmy my obie miały fajną zabawę z tworzenia czegoś nowego i fajne życie. Że bez niej to już nie jest ważne, bo nie będzie miało żadnego smaku, żadnej pasji i nie da radości...
To dobrze, że jest ważna aż tak - dobrze dla niej, ale to też i bardzo niebezpieczne - niebezpieczne dla mnie...

Brak komentarzy: