Dokarmianie przez klikanie

czwartek, maja 31, 2007

Takie sobie rozmyślania...

Miło jest czytać miłe komentarze, takie pozytywnie nastrajające. Bardzo miło :)

...nawet jeśli się wie, że ich prawdziwym autorem wcale nie jest osoba, która je pisze, tylko pewien duży facet, który ma dosyć gapienia się na fale i wsłuchiwania w milczenie w zupełnie innym świecie, niż ten tu...

Taaa, ale komentarze i tak są miłe, nie liczy się w końcu powód ;)

Edytuję po komentarzu na GT "to dziwny wpis". No dziwny, nie przeczę, ale czy ja muszę być zawsze tak do bólu i dla wszystkich zrozumiała? Nie muszę. A zatroskanych stanem mojego zdrowia psychicznego zapewniam, iż wszystko na razie jest w granicach normy.

Brak komentarzy: