Dokarmianie przez klikanie

piątek, kwietnia 23, 2010

To się naprawdę dzieje...?

...zdechła, w środku grypy, nie wierzę, że się może tak dziać...


A jednak (tak mówią trzy jeszcze funkcjonujące komórki w moim mózgu). Że chyba się jednak dzieje. Już w przyszłym tygodniu zacznie być realizowany plan, który zakiełkował mi w łepetynie jakieś osiemnaście (sic!) lat temu. No i co więcej - ma wielkie szanse na realizację, bo jest skrystalizowany (długo mi to zajęło, nie ma co...), jest wykonalny, ma szanse być opłacalny, a w dodatku - co najważniejsze - są na to środki.

Cholera... Tak piszę, ale sama nie wierzę, że to o sobie, bo u mnie to przecież zawsze wszystko było pod górkę...

Brak komentarzy: