Stara dupa ;)
Wczoraj w domku urządziliśmy trzecie urodziny Pimpi.
Dużo fajnych rzeczy było: i jakieś wypasione superuszko do dziamgolenia, i fura smakołyków wszelakich (te znikały w milisekundy), i ganianie, i zabawa, i tulenie - czyli w zasadzie nic specjalnego, bo to ma na co dzień, małpiatka jedna... Nowość zafundowała sobie sama: odganianie kocurka od uszka, bo to jej uszko, do cholery i kocur nie musi w ogóle wiedzieć, co to jest. Tajemnica państwowa i spadaj!
K. i F. oczywiście nie szczędzili P. uwag w stylu "to ty stara dupa jesteś", ale wiadomo - faceci :)
Dziś w domu kolejne święto - K. idzie dopiero na drugą zmianę, więc szaleństwo wykorzystywania wolnego przedpołudnia: sieć, film, zwierzaki, nawet po piwku - no, rozpusta po prostu :)
Z powyższego można chyba odnieść wrażenie, że nasze życie to pasmo rozrywek. I dobrze, bo w rzeczywistości, to niekoniecznie, ale... Grunt to właściwy PiaR, co nie?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz