Ale mamy fajną...
Franz już parę dni temu odkrył, że w naszym domu jest sporo zakamarków. Niestety, większość jest trudno dostępna, co dla kota oznacza jedynie, iż stanowią ciekawe nowe wyzwanie.
Jednym z najciekawszych i jeszcze nie zdobytych miejsc jest antresola w przedpokoju. Zajmuje ona jakieś cztery metry kwadratowe i pełna jest rupieci, w których można buszować - z opisu chyba jest jasne, że antresola jest wymarzonym placem zabaw dla kotka, prawda?
Dziś Franz podjął kolejna próbę szturmu: wspiąć się po okryciach na półkę nad wieszakiem, stamtąd po torbach na antresolę - taki był plan... Franz jednak nie przewidział, że jego bałaganiarscy państwo wrzucają te torby nawet nie patrząc i że cała konstrukcja trzyma się jakoś wbrew prawom fizyki. Dotknięcie małej aksamitnej łapki natychmiast zburzyło kruchą równowagę i... wszystko wraz z Franzem wylądowało na podłodze.
K. wkroczył na pobojowisko, rozejrzał się i powiedział głosem pełnym radości:
- Ale mamy fajną pułapkę na kota!
1 komentarz:
Dobry z Ciebie człowiek. Jak wiele w tym blogu o zwierzętach, partnerach w życiu. Pięknie :)
Prześlij komentarz