Newsy z frontu
Nie jest źle - od wczoraj net działa jak należy.
Tak przy okazji gratuluję krakowskiej firmie Zax pomysłu na ściąganie należności... komunikat, który ukazuje się zamiast każdej oczekiwanej strony i stopniowe odbieranie kolejnych możliwości są w najwyższym stopniu wkurzające i nie wyobrażam sobie opornego klienta, który wytrzyma dłużej niż 3 dni. Tym bardziej, że z każdą upływającą dobą jest coraz gorzej i coraz trudniej... Myślę, że owa firma nie ma zbyt wielu dłużników ;) Co więcej - wiem, że opinię ma dobrą, bo podobno o regularnie płacących dba jak mało kto.
Alicja ma się coraz lepiej, co już nie jest li tylko naszą obserwacją, lecz potwierdziła to wczoraj jej osobista lekarka. Ja jednak zostaję tu do niedzielnego wieczora lub poniedziałkowego poranka, mając przez sobotę i niedzielę całkiem wolną chatę, której odpowiednio nie wykorzystam, a szkoda... Ale za to popracuję ostro, przynajmniej taki mam zamiar.
Wczoraj po raz pierwszy opuściłam twierdzę, w której jestem poniekąd zamknięta (nie jestem, ale wyjść w ciągu dnia nie mogę, a wieczorem to już nie mam po co) i zrobiłam sobie zakupy. Same niezbędne do normalnego funkcjonowania rzeczy: papierosy, piwo, kawa, słodycze... eh, zdrowy tryb życia - lubię to ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz