Mruczący kot...
...mamy go już w domu:) Naprawdę mruczy i stał się natychmiast obiektem pożądania (czytaj: dorwać i rozszarpać na drobniutkie strzępki) dla obu naszych ukochanych, słodkich, subtelnych i grzecznych stworków ;)
Qilia vs. reszta świata - remisowo zazwyczaj ;)
...mamy go już w domu:) Naprawdę mruczy i stał się natychmiast obiektem pożądania (czytaj: dorwać i rozszarpać na drobniutkie strzępki) dla obu naszych ukochanych, słodkich, subtelnych i grzecznych stworków ;)
autor: Qilia godz. 08:36
kategoria: codzienność, stworki
Zapisz się do Kulinarna |
Odwiedź tę grupę |
2 komentarze:
Ja poproszę fotkę strzępków mruczącego kota :)
Niedoczekanie. Kot jest nasz i żadne niszczycielskie zwierzę go nie dorwie :)
Prześlij komentarz