Pomysł na rocznicę...
...już mamy. Mieliśmy inny - pójść do knajpy, ale szybko zorientowaliśmy się, że to może być trudno wykonalne.
Rocznica wypada w niedzielę wielkanocną i niewiele lokali może być czynnych tego dnia. Zmuszeni więc okolicznościami, wymyśliliśmy coś lepszego: piknik.
Mąż Naidealniejszy pożyczył rower od kolegi z pracy (bo własny kupi sobie dopiero za niespełna dwa tygodnie) i wybieramy się w niedzielę do Lasu Bielańskiego na pieczenie kiełbasek i picie wina na łonie natury :) Nikt, nikt, nikt i nigdzie nie będzie miał takiego zajeprzefajnego śniadania wielkanocnego :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz