Nowa filmówka w Gdyni
Ogromnie spodobała mi się argumentacja szefa dopiero co powstającej w Gdyni szkoły filmowej.
Argumentacja dotyczyła samego powodu stworzenia tejże szkoły, a brzmiała mniej więcej tak:
- Bo jak studenci zaczną robić etiudy na plaży albo na Open'erze, zamiast w plenerach Katowic czy Łodzi Fabrycznej, to może polskie kino wreszcie stanie się nieco bardziej optymistyczne.
Nie wiem, jak was, ale mnie to przekonuje :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz