Powtórka z... cholera wie, z czego
Ja. Noc. Mały kłębek futerka na kolanach. Łyk koniaku. Kawa. Muzyka. Gonitwa myśli. To już było. Chyba niedawno, z pół roku temu, może wcześniej...
Podobna sceneria, ale zupełnie inny kawałek życia. Inna jest teraz muzyka w słuchawkach i ja jestem gdzie indziej. Kto inny śpi gdzieś tam w drugiej stronie pokoju, a ja myśli mam inne. Kiedyś więcej niepewności, teraz rozsadzająca wola walki... Cholera... Więc jednak trochę się zmieniło...
Tylko noc taka sama. Pochłaniała kiedyś mój strach, teraz łagodzi brawurę. Ale to dziwne jest... Bo tak czy owak to jest dziwne, taki pół-powrót-do-przeszłości.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz