A tak w ogóle, to bardzo Ci dziękuję...
...dziękuję, kochany, że byłeś. Że wierzyłeś we mnie niewyobrażalnie bardziej, niż ja sama w siebie i swoje umiejętności. Za to, że mogłam żyć z wiedzą, że jeśli się posypie i spadnę, to mnie złapiesz, zanim rozbiję się o ziemię. Dziękuję. Bez Ciebie nic by się nie udało. Na pewno to wiem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz