Czas na obiad
Korzystając z tego, że dziś robiłam obiad tylko dla siebie, postanowiłam zaszaleć z oliwkami, których M. nie lubi (chwała mu za to... dzięki temu wszystkie są dla mnie, hihihi...).
W ten sposób powstał przepis na makaron z czarnymi oliwkami:
1. Do garnka wlać niecały litr wrzątku, wrzucić tam kostkę bulionu drobiowego, małą do średniej - posiekaną cebulę, kilka łyżek zalewy z oliwek, kilka łyżek oliwy, trochę jakiejś przyprawy, np. pieprzu ziołowego albo czegoś, na co mamy akurat ochotę. Chwilę to wszystko razem pogotować.
2. Wrzucić makaron, jaki tam lubimy (ale lepiej, żeby nie był za bardzo 3D, raczej jakieś nitki, gniazdka, takie delikatniejsze formy). Ugotować go do miękkości, tak żeby wchłonął w zasadzie cały płyn. Potrawa nie ma być zupą, ale ma być wyraźnie wilgotna. Często mieszać, żeby nie przywarło.
3. Przygotowujemy czarne oliwki (w całości lub w kawałkach), duży ząbek czosnku (posiekać, ale niezbyt drobno) i ser (ile lubimy, zetrzeć na tarce).
4. Do gotowego makaronu dodajemy oliwki i czosnek, mieszamy, posypujemy cayenne (znów ile lubimy). Na koniec wsypujemy ser, bardzo energicznie mieszamy i gasimy ogień. Zostawiamy na minutkę, jeszcze mieszając, jeśli trzeba.
Koniec... dobre było...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz