Nie jestem ostatnią normalną...
...ale czasem tak się czuję.
Jak bowiem można być tak dalece pozbawionym empatii i wyobraźni i zwykłej wiedzy, aby móc pozostawić zwierzę w nagrzanej do 50-60 st. C puszce, którą jest latem samochód; w takim piekarniku... Jak dalece trzeba być kretynem, aby to zrobić?
Jak bardzo trzeba być głąbem, wskakując po paru lufach do (zawsze chłodniejszej od ciała) wody. Skakać na łeb (jakże durny), gdy nawet nie umie się pływać, bo przecież większość mieszkańców tego kraju pływać nie umie, skakać tym bardziej nie...
Do jakiego stopnia trzeba być imbecylem, aby nie zapewnić psu i sobie wody, aby w efekcie tego paść na szlaku?
Dlaczego na Woodstocku zawsze kilku schodzi z powodu, że się nachlali i zasnęli pod słońcem i już nigdy się nie obudzili?
No cóż, tego wszystkiego mogłoby nie być. Wystarczy, aby wiedzę przekazał np. ojciec synowi, nie? Ale cóż po tym, jeśli ojcowie kretynami, a z synów też nobliści raczej nie wyrosną. W tym układzie żal tylko psów.
1 komentarz:
Masz w oczywisty sposób rację. Wygląda na to, że ludzie są najbardziej bezmyślnymi, a może, nie wstydźmy się tego powiedzieć, złymi stworzeniami na tym świecie. Dość banalne, ale od początku istnienia tych stworów prawdziwe. Co do pisma 'Komandos' - śmieszne. Nie bądź taka Nikita. To bzdury.
Prześlij komentarz