Same dobre wiadomości
Będę znów pisać do drukowanego pisma i bardzo mnie to cieszy, bo - jak wiadomo, jest to wyżej cenione w branży niż pisanie tylko w sieci. A że przy okazji za to płacą i to całkiem uczciwie, to tym lepiej, bo jak zwykle brakuje mi kasy, o czym ostatnio nawet nie piszę, ponieważ jest to stan permanentny (ciii, miały być przecież same dobre newsy).
Pismo traktuje o tematyce jak najbardziej mnie obchodzącej, czyli o psach :) Miłym akcentem całego przedsięwzięcia jest dodatkowo fakt, że nie ubiegałam się o to zajęcie, lecz zostałam wypatrzona i przeczytana w sieci i dlatego mi to zaproponowano - mnie pozostało tylko propozycję przyjąć.
Kolejna dobra wiadomość - kilka dni temu dostałam nagrodę za recenzję książki.
I czwarta dobra wiadomość : wiesz, T. - myślę, że przynosisz mi szczęście :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz